+++incoming transmission+++
"I wanna introduce you to a personal friend of mine.
This is an M41A pulse rifle. Ten millimeter with over-and-under thirty millimeter pump action grenade launcher. (USCM cpl. Dwayne Hicks, RIP)
"I wanna introduce you to a personal friend of mine.
This is an M41A pulse rifle. Ten millimeter with over-and-under thirty millimeter pump action grenade launcher. (USCM cpl. Dwayne Hicks, RIP)
Niedługo w zaprzyjaźnionych Puławach rozpoczyna się sezon na tradycyjne, cykliczne, nocne LARPy akcji osadzone w realiach filmu "Aliens".
Oczywiście wszyscy jesteście zaproszeni. (Ksenomorfy są już głodne).
Co jest potrzebne, żeby zagrać?
1. Ubranie, którego nie boimy się zniszczyć/zabrudzić. Czarne, militarne z wyglądu lub w jakimś kamuflażu. Sam ubiór nie determinuje, czy gra się Obcym, czy marine. Przydać sięmogą kominiarka i rękawiczki (dla Obcych).
2. Latarka. I być może zapasowe baterie. Niezależnie od tego, po której ze stron planujesz grać - weź.
3. Podstawowa znajomość jeśli nie realiów, to chociaż klimatu.
4. Co najmniej umiejętność wydania z siebie odgłosu umierania. Twardzielskie (lub tchórzliwe) teksty mile widziane.
Nie trzeba wcześniejszych zapisów, żadnego drogiego sprzętu, nie ma też z góry ustalonych imiennych ról, a wszystko to zgodnie ze znaną wśród colonial mrines zasadą load up - drop in - kick ass.
O co biega?
Zasady są tutaj, ale nie trzeba ich czytać, naprawdę :-). Wszystko będzie powiedziane przed grą.
Wcielamy się w colonial marines oraz ksenomorfy. Czasem w przerażonego cywila. Czasem przyplącze się predator.
Dla ludzi bardziej nastawionych na odgrywanie zalecani się colonial marines. Dla chętnych do wybiegania, wyskakania i wyszalenia - Obcy. Niemniej można zmieniać stronę pomiędzy rozgrywkami.
Całość podzielona jest na proste scenariusze luźno połączone ze sobą fabularnie. Śmierć w trakcie rozgrywki oznacza czekanie (10-40 minut) na koniec scenariusza.
Rozgrywka jest dosyć kontaktowa. Obcy zabijają łapiąc, marines - rzucając niesławnymi szyszkami. Nie oznacza to zaraz, że trzeba być sportowcem. Obcy raczej czają się, a nie gonią; marines i tak nie widzą dobrze dalej, niż kilka metrów.
Zapewniamy:
- Sporo emocji
- Przeszkolenie

- Komary :-)
- Ognisko, opcjonalnie do białego rana
Warto zapoznać się wcześniej z filmem "Aliens", ze "Starship Troopers" ("Żołnierze kosmosu"

+++connection lost+++